Dlaczego tyjemy?
MAGDALENA DURASIEWICZ • dawno temu • 8 komentarzyZapasy tkanki tłuszczowej nie powstają dlatego, że za dużo jemy. Powstają jako odpowiedź na spożywanie tych produktów, które powodują, że mamy we krwi więcej glukozy niż możemy zużyć.
Rozróżnienie między określeniem "dużo jedzenia", a "dużo glukozy w tej chwili" jest ważne. Możemy jeść i jeść, i jeść i uniknąć tycia, jeśli glukoza generowana przez pożywienie nie przekracza poziomu, jaki może pomieścić w danej chwili nasz organizm.
Oto ważni gracze hormonalni w walce o szczupłą sylwetkę.
Insulina
Jest hormonem wydzielanym przez trzustkę na skutek pojawienia się we krwi glukozy. Jej zadaniem jest obniżenie poziomu cukru do bezpiecznego poziomu (około 5 g) poprzez magazynowanie go w tkance mięśniowej lub tłuszczowej. Insulinę porównuje się do klucza, który otwiera komórki mięśniowe i tłuszczowe, pozwalając glukozie wniknąć do tych tkanek.
Duża masa mięśniowa, regularna aktywność fizyczna (treningi siłowe i interwałowe) – w takiej sytuacji organizm ma potrzebę i chętnie kumuluje glukozę w mięśniach w postaci glikogenu, jeśli oczywiście rezerwa cukru została uszczuplona (np. kiedy jesteśmy bezpośrednio po treningu).
A ponieważ węglowodany są źródłem energii do intensywnej aktywności (kiedy serce mocno przyspiesza i tracisz oddech), nie wykorzystujesz całych zapasów glikogenu siedząc przy biurku w pracy, oglądając telewizję czy krzątając się po domu. Innymi słowy bardzo łatwo jest napełnić rezerwy mięśniowe węglowodanami, ale jeśli nie jesteś bardzo aktywny, nie wykorzystujesz zbyt dużo tego paliwa.
Regulowanie poziomu glukozy we krwi przez insulinę jest bardzo ważne, ponieważ przewlekłe podwyższone stężenie glukozy jest szkodliwe dla wielu narządów w tym wątroby, trzustki, nerek czy wzroku. Insulina pomaga zapobiec temu procesowi.
Jest jednak jedno "ale". Insulina jest hormonem blokującym spalanie tkanki tłuszczowej.
Wniosek: im mniej insuliny we krwi, tym większa szansa na pozbycie się tkanki tłuszczowej.
Co najbardziej podwyższa poziom insuliny we krwi?
- Zboża glutenowe (w tym najbardziej pszenica, ale również żyto, jęczmień i owies);
- Słodkie napoje, w tym najbardziej te, które są słodzone syropem glukozowo-fruktozowym;
- Słodycze;
- Alkohol.
Im częściej sięgamy po te produkty, tym więcej insuliny w naszym organizmie i tym trudniej nam schudnąć. W końcu komórki mięśniowe stają się oporne na ten hormon i pojawia się stan zwany insulinoopornością.
Leptyna
Jest hormonem wydzielanym przez komórki tłuszczowe proporcjonalnie do ilości zmagazynowanego tłuszczu.
Wydzielając leptynę informują one mózg o tym, czy jesteś gruby, chudy czy w sam raz. Jeśli masz bardzo mało tkanki tłuszczowej, poziom hormonu jest niski. Zahamowanie wydzielania leptyny jest dla mózgu sygnałem, że należy więcej jeść i mniej się ruszać, aż ilość tkanki tłuszczowej osiągnie bezpieczny poziom.
Kiedy tkanka tłuszczowa zaczyna się odkładać, poziom leptyny się zwiększa, a komórki tłuszczowe zaczynają wysyłać sygnał do mózgu, żebyś zwiększył swoją aktywność i sprawiają, że nie odczuwasz już głodu. Problem pojawia się wtedy, kiedy wskutek spożywania dużej ilości glukozy i trójglicerydów mózg posiada zmniejszoną zdolność do odbierania sygnałów hormonu — staje się leptynooporny.
Stan ten oznacza, że organizm magazynuje tłuszcze i pławi się w leptynie, ale do mózgu nie docierają żadne sygnały, że jesteś syty, więc nastawia metabolizm na oszczędzanie paliwa i jednocześnie nakazuje pobierać jeszcze więcej pożywienia. Charakterystyczną cechą leptynooporności jest występowanie niekontrolowanego łaknienia wieczorem, po kolacji. Cały dzień starasz się zdrowo odżywiać, ale kiedy przychodzi godzina 20.00, nie możesz się oprzeć, aby nie zajrzeć do lodówki.
Wniosek: spożywanie produktów ubogich w wartości odżywcze nakręca spiralę głodu oraz nastawia metabolizm na oszczędzanie paliwa.
Kortyzol
Jest to "hormon stresu” wydzielany przez nadnercza, którego celem jest pomaganie organizmowi w odzyskaniu sił po silnej reakcji stresowej.
Stresem dla organizmu najczęściej jest stres emocjonalny, niestabilny poziom cukru we krwi, długie i intensywne treningi, niedobór snu, nietolerancje pokarmowe. Przewlekłe niedosypianie, nadmierny wysiłek czy doświadczanie ciągłego napięcia psychicznego może przyczyniać się do nieprawidłowego wydzielania kortyzolu. Tak samo mogą działać okresy niejedzenia (przewlekłe głodówki) lub niedojadania (diety mocno ograniczające kalorie).
W rzeczywistości długotrwały nadmiar kortyzolu negatywnie wpływa na masę mięśniową, sprawiając, że masz więcej tkanki tłuszczowej niż mięśniowej. Ma także wpływ na podwyższanie poziomu glukozy we krwi, która jednocześnie podnosi stężenie insuliny.
Kortyzol pobudza chęć do zjedzenia produktów mocno przetworzonych, ubogich w składniki odżywcze, które łagodzą stres, ale jednocześnie zwiększają obwody ciała. Wskutek nadmiernego wydzielania hormonu, tkanka tłuszczowa odkłada się głównie w rejonie brzucha. Innym charakterystycznym następstwem jest magazynowanie przez organizm wody.[/list]
Wniosek: długotrwały stres (napięcie psychiczne, nadmierny wysiłek, mało kalorii, puste kalorie, niedosypianie) powoduje wzrost tkanki tłuszczowej, szczególnie na brzuchu, kosztem mięśni, zbieranie wody w organizmie oraz brak energii.
Źródło: "Zdrowie zaczyna się od jedzenia" Mellisa i Dallas Hartwig
Ten artykuł ma 8 komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze